Te ryby o szczególnym wyglądzie występują w wierzeniach i sztuce różnych kultur świata związanych z morzem. Krótkie i okazjonalne informacje na ich temat możemy odnaleźć również w staropolskich encyklopediach, a także w relacjach z podróży obywateli Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Miecznik, zwany również włócznikiem lub rybą mieczem, zamieszkuje przede wszystkim morza i oceany strefy tropikalnej, rzadziej umiarkowanej – sporadycznie widywany jest np. w zachodniej części Bałtyku. Najbardziej charakterystycznym elementem jego wyglądu jest górna szczęka przekształcona w długi wyrostek w kształcie miecza, stanowiący 1/3 długości ciała tego zwierzęcia. Najwięksi z jego przedstawicieli mogą osiągać ponad 4 metry długości i ważyć powyżej 500 kilogramów, jednak na skutek intensywnych połowów ich średnie rozmiary znacznie się zmniejszyły. Drugą wyróżniającą cechą, powiązaną z poprzednią, jest ich szybkość. Potrafią osiągać prędkość do 100 km/h, przez co należą do najszybszych ryb świata. Pływają same lub w niewielkich grupach. Bywają mylone z blisko spokrewnionymi z nimi i odrobinę podobnymi marlinami.
Mieczniki ze względu na swój wygląd i szybkość od antyku kojarzone były z wojowniczością. W tym też charakterze występują w mitach i opowieściach różnych kultur świata związanych z morzem. Znane były m.in. starożytnym Grekom i Rzymianom, którzy urządzali na nie połowy. Według wierzeń tych pierwszych, zwierzęta te pochodzą od Myrmidonów – mieszkańców Eginy – towarzyszących Achillesowi w wojnie trojańskiej, którzy po śmierci swego przywódcy z wściekłości rzucili się w morze. Wówczas nimfa morska Tetyda, matka poległego herosa, żałując wojowników, przemieniła ich w ryby, pozwalając im jednocześnie zachować swoje miecze.
Niezbyt obszerne informacje na temat mieczników, a także ich wyobrażenie, dość dobrze wykonane (znajdujące się tuż obok ryby piły), odnaleźć możemy w encyklopedii polskiego przyrodnika-humanisty szkockiego pochodzenia, Jana Jonstona (1603-1675), pt. Historiae Naturalis, w tomie piątym – poświęconym stworzeniom morskim (Frankfurt 1650). Badacz opierał się przy tym na opisach antycznych autorów, m.in. Pliniusza Starszego, Strabona i Aeliana. Zaskakujące może wydawać się to, iż pomimo potwierdzenia faktu, że ryby te poławiano w niektórych regionach Morza Śródziemnego już w antyku, ich mięso uznawane miało być za suche i ciężkie do ugotowania.
Miecznikom przeznaczył również odrębne hasło, jeszcze krótsze, katolicki duchowny Benedykt Chmielowski (1700-1763) w słynnych, wydanych prawie wiek później Nowych Atenach (Lwów 1745):
Ensis albo Gladius, lub Xiphias, po Włosku Pesce spada, to iest Mieczyk, Ostropysk Ryba, że pysk ma ostro-kończysty, z oboch szczek iak miecż, ktorym sieći przećina, Okręty dziurawi. Wieloryba iednak y tak uarmorowana boi się, zaraz swoie Oręże pyskowe w piasek zanurzaiąc, a tak Wieloryb przezeń przepływa, bez lezyi siebie y iego. Naywiększe są w Morzu Indyiskim, Teste Jovio (B. Chmielowski, Nowe Ateny…, t. 1, Lwów 1745, s. 527).
Warto zaznaczyć, że miecznik, choć faktycznie potrafi przebić kadłub drewnianej łodzi, o czym wspominał już Jonston w swym kompendium, to jednak, wbrew różnym opowieściom, atakuje ludzi tylko, gdy czyje się zagrożony lub jest do tego sprowokowany. W sytuacjach codziennych skupia się na mniejszych od siebie rybach, które są jego naturalnym źródłem pokarmu. Warto dodać, że informacja na temat lęku tych zwierząt przed wielorybami, jak i związanego z nim charakterystycznego zachowania, również znajduje się w Historiae Naturalis.
Na temat mieczników, a także ryb pił, pisał – niestety również niezbyt obszernie – w swych wspomnieniach Teodor Anzelm Dzwonkowski (1764-1850), który pod koniec XVIII wieku podróżował na służbie Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej po Azji Południowej i Południowo-Wschodniej:
Ten Przylądek Koromandel graniczy z Przylądkiem Malabarskim, ale nie jest tak żyznym, tylko w fabryki różne bawełniane obfity. Mieszkańcy rybami jedynie, których się tu najwięcej poławia, i ryżem żyją. Są tu ryby mające nosy sążniowe jak pałasz obosieczny z zębami jak u piły [ryby piły], są drugie mające podobnejże długości [mieczniki], lecz tylko spiczaste – tymi mają się bronić od napaści drugich (T. A. Dzwonkowski, Pamiętniki: czyli pamiątka po ojcu dla Józefy z Dzwonkowskich Komornickiej, Warszawa 1985, s. 84).
Z powodu połowów, a także zanieczyszczenia przez człowieka mórz i oceanów, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat populacja miecznika uległa znacznemu zmniejszeniu, zwłaszcza w Morzu Śródziemnym, przez co obecnie uznawany jest on za gatunek zagrożony wyginięciem.
Bibliografia:
- Benedykt Chmielowski, Nowe Ateny (…), t. 1, w Drukarni Pawła Iozefa Golczewskiego, Lwów 1745.
- Teodor Anzelm Dzwonkowski, Pamiętniki: czyli pamiątka po ojcu dla Józefy
z Dzwonkowskich Komornickiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1985. - Jan Jonston, Historiae Naturalis De Piscibus Et Cetis Libri V, Impensis Matthaei Meriani, Francofvrti ad Moenum 1650.
Autor:
Mateusz Będkowski